Wizja filmu o Jedwabnem
Pierwszą myślą, po przeczytaniu informacji (10.05.08) o zamiarze nakręcenia filmu o Jedwabnem przez D.Olbrychskiego,
było: czy naprawdę nie ma ciekawszych tematów, niż jedna z licznych niemieckich zbrodni na Żydach w Polsce? Czy trzeba kręcić kolejny film o Holocauście? Brak nam w historii momentów ważniejszych, ciekawszych, bardziej doniosłych? Przypomniałem sobie jednak wydarzenia z 2001 (książka Grossa, śledztwo IPN pod kierunkiem Kieresa, uroczystości w Jedwabne, przeprosiny Kwaśniewskiego). Przeszedł mnie dreszcz, film będzie wersją elit (niepełna ich lista pod apelem w sprawie nieprzeczytanej książki IPN o Wałęsie, czy tam jest Olbrychski?) o tamtych wydarzeniach. Będzie więc wersją antypolską.
I zapewne, zapomniałbym o temacie gdyby nie wczorajszy wieczór w TVN24.
O filmie Olbrychskiego rozmawiało dwóch piszących na salonie – K. Kłopotowski i W. Sadurski, a także Józef Hen autor książki na temat Jedwabnego.
Rozmowy nie będę przytaczał. Jedno tylko powiem, wszyscy uczestnicy, redaktorzy osoby wypowiadające się w sprawie przyjmują jako pewnik, że to zbrodnia dokonana przez Polaków.
K.Kłopotowski dodaje „Polacy dali się wmanewrować”, usiłuje jednak dopuścić do filmu kilka klatek, które mogłyby jakoś usprawiedliwić Polaków którzy w okolicznościach wkraczania na tereny polskie jednostek Sowieckich, witali ich z radością, mszcząc się za lata krzywd doznane w rękach polskich burżujów. (K.K. – „Jeśli film o Jedwabnem miałby powstać, musiałby zacząć się 17 września”).
Przygotowując się do opisania tematu, wrzuciłem hasło film o Jedwabnem w wyszukiwarkę, by zdobyć więcej informacji o zamierzeniach autorów i znalazłem coś, co chciałbym przedstawić, zamiast tekstu o tym jak ta „produkcja” będzie wyglądać.
Jeśli już ma taki film powstać to niech scenariusz pokryje się z niżej przedstawionymi fragmentami tekstu autorstwa profesora Iwo Cypriana Pogonowskiego.
„Sonder Komando Zichenau (Ciechanów) przybyło do Jedwabnego z początkiem lipca, 1941 i skonfiskowało stodołę Śleszyńskiego, w obecności żyjącej jeszcze jego córki. Niemcy przygotowywali egzekucję grupy Żydów, których zgromadzono pod pozorem czyszczenia jezdni na rynku. Według schematu stosowanego przez Niemców kilkaset razy, od pierwszego dnia wojny, począwszy od pierwszego września, 1939, kiedy w dwu polskich wsiach Niemcy dokonali mordu ludności cywilnej. Podobną egzekucję Niemcy przeprowadzili we Francji w Odeur sur Glen jak też setki razy na froncie wschodnim.
Zaścianek polski na Białorusi nosił nazwę Chatyń, słowo podobne do słowa „Katyń.” Sowieci wykorzystali to podobieństwo i w celu odwracania uwagi od zbrodni katyńskiej, stworzyli w Chatyniu, pomnik ponad stu pięćdziesięciu egzekucji niemieckich, za pomocą duszenia ludności cywilnej w podpalonych stodołach. Pomnik ten jest szczegółowo opisany w filmowym reportażu angielskim pod tytułem „Okrucieństwo Człowieka Nad Człowiekiem,” („Heralds of Truth”).
W Jedwabnem, naprzód Niemcy kazali silniejszym Żydom rozbić betonowy pomnik Lenina i zanieść go w marszu pogrzebowym do stodoły, gdzie Niemcy kazali Żydom wykopać dół w klepisku, który to dół stał się pierwszym z dwu grobów żydowskich, kiedy zastrzeleni wówczas Żydzi, zostali w grobie tym pochowani. Następnie spora grupa Żydów była wpędzona do stodoły, którą Niemcy postawili w ogniu, po polaniu ścian około 400 litrami benzyny.
Po pożarze zapach nadpalonych zwłok ofiar, spowodował Niemców do zmuszenia miejscowych Polaków, do wykopania dołu wzdłuż stodoły. Dół ten stał się grobem numer dwa, ofiar masakry Żydów w Jedwabnem. Istnienie dwu grobów odzwierciedla anatomię zbrodni, naprzód selekcja i egzekucja silniejszych, a następnie uduszenie większej grupy ludności cywilnej składającej się ze słabszych kobiet i dzieci.”
„W ramach rehabilitacji Niemiec, w czasie śledztwa i procesów zbrodniarzy wojennych, Niemcy ustalili, że wszystkie masowe egzekucje Żydów w rejonie Łomży (w Radziłowie, Tykocinie, Rutkach, Zambrowie, Jedwabnem, Pątnicy i Wiźnie) między lipcem i wrześniem 1941 roku, zostały dokonane w podobny sposób, przez tą samą grupę Gestapo, stacjonowaną w Ciechanowie i że dowodził tej grupie Hauptsturmfuerer Hermann Schaper, którego świadkowie rozpoznali w Radziłowie i Tykocinie. ”
„Prezydent Reagan miał racje, że rządy partii komunistycznej stanowiły „imperium zła”, które przez blisko pół wieku rządziło Polską za pomocą terroru. Pod nazwą Sojuszu Lewicy Demokratycznej, postkomuniści zachowywali się jak władcy, którzy obwiniali Naród Polski, przy pomocy Gazety Wyborczej, za zbrodnie dokonane przez Niemców i przez komunistów. Są to oczywiście zarzuty fałszywe.
Prezydent Polski A. Kwaśniewski, jaki i premier L. Miller w ten sposób wybielali zbrodnie rządów komunistycznych, w których obaj byli wysoko postawionymi aparatczykami. To właśnie aparat terroru ich partii zorganizował pogrom kielecki na rozkaz Moskwy w 1946 roku. Wtedy to Ostap Dłuski, kierownik wydziału zagranicznego centralnego komitetu partii komunistycznej (PPR) napisał 25 IX 1946 r. list do komunistycznego ambasadora Polski w Paryżu, Stanisława Skrzeszewskiego, żeby ten zorganizował we Francji kampanie oszczerczą i uzyskał publiczne potępienie Polaków za pogrom kielecki. Była to akcja podobna do późniejszej akcji prezydenta Polski i premiera, obu byłych członków rządu komunistycznego w Polsce, tego samego rządu, którego oni są apologetami i oskarżyli Polaków o winę w zbrodni jedwabieńskiej z 1941 roku. ”
Film zawierający przekaz byłby może potrzebny gdyż:
„Obwinianie Polaków odpowiedzialnością za okrucieństwa popełnione na Żydach w czasach nazistowskich i sowieckich tworzy w Ameryce obraz nikczemnych Polaków w ohydnym kraju – jest to typowy obraz widziany obecnie na ekranach telewizji i kin amerykańskich, na których Polacy i Polska są często przedstawiani w jak najgorszym świetle. Wyrażenie „polskie obozy śmierci” jest używane jako równoznaczne z „nazistowskimi obozami śmierci,” z czego wynika dla wielu Amerykanów, że widocznie Polacy byli nazistami. Teraz w telewizji amerykańskiej mówią też o „polskich centrach eksterminacyjnych.”
Bardzo wiele osób w Ameryce myśli, że Polska walczyła po stronie Hitlera i pomagała mu w zagładzie Żydów. Tak myślą zwłaszcza ci, którzy w szkole musieli obowiązkowo brać udział w lekcjach „Holocaust Studies,…””
W którym kierunku pójdzie Olbrychski? Trzeba pytać?