Sprawa Kamińskiego i Wąsika (umorzenie sprawy Kaczmarka)
Za działania operacyjne w trakcie afery gruntowej Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali skazani na kary po dwa lata więzienia. Dwaj inni oskarżeni byli szefowie usłyszeli wyrok po roku pozbawienia wolności. Jak wyglądały w szczegółach działania CBA dot. afery gruntowej dowiemy się z pisemnego uzasadnienia postanowienia o umorzeniu śledztwa przeciwko Januszowi Kaczmarkowi.
„W dniu 5.07.2007 r. Janusz Kaczmarek o godzinie 20:45 wszedł do Ministerstwa Sprawiedliwości. W prowadzonej księdze ewidencyjnej zostało odnotowane, iż udaje się na spotkanie z Ministrem Sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro, które było zainicjowane przez tego ostatniego.
(Źródło : https://twitter.com/MrJohnBingham/status/1744441308788228567)
W trakcie tego spotkania Z. Ziobro podał w sposób ogólny przebieg planowanej na dzień następny operacji Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Ministerstwie Rolnictwa. Z relacji Z. Ziobro wynika, że podstawowym celem spotkania z Ministrem Kaczmarkiem miała być kwestia uprzedzenia go o planowanej akcji przez CBA dla potrzeb ewentualnego poinformowania o tych zamierzeniach Biura Ochrony Rządu w związku z możliwością zatrzymania wicepremiera Andrzeja Leppera. Z protokołu oględzin dysku twardego zawierającego zapis z kamer monitoringu Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że wejście Janusza Kaczmarka do Ministerstwa zostało zarejestrowane o godzinie 20:48:04, zaś wyjście o godzinie 21:14:58. Z dalszych zapisów wynika, że Ministerstwo Sprawiedliwości Janusz Kaczmarek opuścił w towarzystwie funkcjonariuszy BOR wyjeżdżając samochodem BMW koloru czarnego o godzinie 21:15:12 […]
Z zebranego materiału dowodowego wynika, że w dniu 5.07.2007 r. Janusz Kaczmarek po wizycie u Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry udał się do Pałacu Prezydenckiego na wcześniej umówione spotkanie z Prezydentem RP Lechem Kaczyńskim. Z tego co ustalono w spotkaniu tym uczestniczył również drugi zaproszony jego uczestnik, Zbigniew Wassermann. Na okoliczność tego spotkania zostali przesłuchani w charakterze świadków Małgorzata Bochenek, Zbigniew Wassermann oraz Lech Kaczyński, którzy w złożonych zeznaniach potwierdzili udział Janusza Kaczmarka w zaplanowanym uprzednio spotkaniu, które dotyczyło kwestii związanych z działalnością instytucji zwalczających terroryzm. Z zeznań tych świadków wynika również, że nie poruszano wtedy sprawy akcji Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Ministerstwie Rolnictwa […]
Z zabezpieczonego monitoringu miejskiego i kamer przemysłowych hotelu Marriott wynika, że pod wejście do hotelu znajdujące się przy ul. Emilii Plater Janusz Kaczmarek podjechał samochodem służbowym marki BMW w towarzystwie funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu […] Po wyjściu z samochodu Janusz Kaczmarek udał się wprost do hotelu, nie zatrzymując się i nie rozmawiając z nikim […]
Z nagrań kamer znajdujących się w hotelu wynika, że Janusz Kaczmarek wszedł do windy oznaczonej nr 18 o godzinie 23:14:37. Z zarejestrowanego przez kamerę znajdującą się w windzie obrazu wynika, że zaraz po wejściu nacisnął przycisk oznaczający wybór 40 piętra jako docelowego etapu przejazdu windą. Winda nie zatrzymywała się na piętrach pośrednich, w tym na pierwszym piętrze, gdzie jest umiejscowiona restauracja „Parmezzano”. O godzinie 21:15:29 Janusz Kaczmarek wyszedł z windy kierując się z lobby windowego w lewo. Z zarejestrowanych nagrań kamer monitorujących to piętro wynika, że nie wszedł do „Panorama Baru”, który znajduje się na tym piętrze na wprost od wejścia od lobby windowego. Kamery rejestrujące obraz tego piętra zarejestrowały natomiast przemieszczanie się Janusza Kaczmarka po korytarzu 40. piętra.
Wymaga podkreślenia, że na 40 piętrze znajduje się m.in. pokój 4020 wynajmowany przez Ryszarda Krauze. Kamery monitoringu hotelu Marriott zarejestrowały, że o godzinie 23:24 Ryszard Krauze wsiadł do windy na 3 piętrze wraz ze swoim asystentem Czesławem Kłosińskim. Winda ta zatrzymała się na 35 piętrze po czym wysiadł z niej Czesław Kłosiński. Ryszard Krauze wysiadł z windy na 40 piętrze o godzinie 23:25:30 i skierował się po wyjściu w kierunku wynajmowanego przez siebie pokoju. Na wprost od pokoju 4020 znajdowała się kamera obejmująca swoim zasięgiem drzwi do tego pokoju, która była nastawiona na detekcję ruchu. O godzinie 23:26 Janusz Kaczmarek znajdował się na korytarzu 40 piętra obserwując wejście do pokoju 4020 i jednocześnie będąc w zasięgu tej kamery. Na zarejestrowanym obrazie monitoringu widoczny jest moment wejścia jakiejś osoby do pokoju 4020. Z tego co ustalono w oparciu o dalsze dowody, o czym będzie jeszcze niżej mowa osobą tą z wysokim prawdopodobieństwem jest Ryszard Krauze.
Wymaga też podkreślenia, że pobyt Ryszarda Krauze w tym pokoju potwierdził także świadek Lech Woszczerowicz. Nadto z załączonego do akt sprawy wydruku ostatnich 100 wejść do pokoju 4020 wynika, że w dniu 5.07.2007 o godzinie 23:30 pokój ten został otworzony kartą magnetyczną przez gościa o nazwisku Krauze. Po wejściu Ryszarda Krauze do pokoju 4020 Janusz Kaczmarek skierował się do drzwi tego pokoju, przy czym rejestracja obrazu urywa się o godzinie 23:26:09 z uwagi na zasięg czujnika ruchu kamery. Po raz kolejny kamery monitoringu hotelu Marriott zarejestrowały Janusza Kaczmarka w lobby windowym na 40 piętrze około godziny 23:53. W tym czasie opuścił teren hotelu. Widać też moment wsiadania do samochodu marki BMW.
Z obrazu kamer hotelowych Marriott-a wynika też, że o godzinie 00:04:42 wsiadł do windy na parterze Lech Woszczerowicz. Po wyjściu z windy na 40 piętrze o godzinie 00:06:15 wszedł do pokoju 4020, gdzie przebywał do godziny 00:32:12, a następnie opuścił hotel udając się do hotelu sejmowego […] Dla potrzeb sprawy została sporządzona opinia z zakresu technik audiowizualnych i komputerowych. Po zapoznaniu się z zabezpieczonymi materiałami obejmującymi m.in. monitoring hotelu Marriott powołany w sprawie biegły stwierdził, że osobą utrwaloną przez system monitoringu oznaczoną nr 1 jest Janusz Kaczmarek, oznaczoną nr 2 jest Ryszard Krauze zaś oznaczoną nr 3 jest Lech Woszczerowicz.”
W zakresie rozpoznania Janusza Kaczmarka biegły podtrzymał swoje wnioski zaznaczając, że zidentyfikował go z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością. z zeznań biegłego wynika też, że z absolutną pewnością Janusz Kaczmarek nie skręcił do żadnego z pomieszczeń oznaczonych nr 4013 do 4017 znajdujących się po lewej stronie korytarza, Także z cała pewnością nie skręcił we wnękę serwisową mieszczącą się mniej więcej w połowie korytarza po jego prawej stronie i do ostatniej chwili stop – klatki nie wykonywał żadnego ruchu tułowiem, kończynami dolnymi, górnymi, głową, które mogłyby wskazywać na taki zamiar. Biorąc pod uwagę fakt usytuowania pokoju 4020 tuż przy pokoju 4018 nie można było z całą pewnością wykluczyć, iż celem przemieszczania się był pokój 4018, ale zdaniem biegłego jest to mało prawdopodobne. Dlatego w opinii nie mógł się wypowiedzieć z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością co do tego, że Janusz Kaczmarek wszedł do pokoju 4020. Doprecyzowując opinię biegły stwierdził, że z wysokim prawdopodobieństwem Janusz Kaczmarek wszedł do pokoju 4020. Wartość diagnostyczna tego stwierdzenia mogłaby być wyższa jeśli zostałby uwzględniony zapis z hotelu Marriott dotyczący ewentualnego faktu posłużenia się w tym czasie kartą magnetyczną otwierającą pokój 4018. Biegły jak zaznaczył takim materiałem nie dysponował, ale przy założeniu, że nikt nie przebywał w tym czasie w pokoju 4018 i nikt nie posłużył się kartą otwierającą ten pokój to prawdopodobieństwo, że Janusz Kaczmarek wszedł do pokoju 4018 praktycznie wyklucza. Z załączonego do akt sprawy wydruku ostatnich 100 wejść do pokoju 4018 wynika, że w dniu 5.07.2007r. pokój 4018 został otworzony kartą magnetyczną o godz.19:10 przez gościa o nazwisku Krauze. Kolejne otwarcie tego pokoju miało miejsce w dniu 6.07.2007r. o godz.7:55, przy czym pokój został otworzony przez osobę z personelu sprzątającego. Gość o nazwisku Krauze otworzył ten pokój w dniu 6.07.2007r. o godz. 9:40. Z kolei jak, już wyżej zaznaczono pokój nr 4020 został otworzony w dniu 5.07.2007r. o godzinie 23:30 kartą magnetyczną gościa o nazwisku Krauze.
W tym stanie rzeczy zasadnym wydaje się wniosek, że Janusz Kaczmarek wszedł do pokoju 4020 z dużym prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością.
Z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków pracowników hotelu Marriott w osobach Moniki Piotrowskiej – Wilk, Marcina Rucińskiego i Ewy Nowak wynika, że pierwsze zamówienie do apartamentu 4020 zostało złożone o godzinie 19:27 i było na trzy osoby. Miało zostać dostarczone do pokoju na godzinę 21:55. Rachunek został zamknięty o godzinie 22:26. O godzinie 21:49 zostało złożone drugie zamówienie na które składały się napoje, owoce i alkohol w postaci whisky Jack Daniels. Zamówienia te zrealizował pracownik hotelu Marriott Marcin Ruciński, który zapamiętał, iż pierwszy raz zdarzyło się aby z alkoholi do tego apartamentu została zamówiona whisky Jack Daniels, gdyż z reguły Ryszard Krauze zamawiał Johnny J.W. Black. Realizując pierwsze zamówienie zeznał, iż nie było nikogo w pokoju, natomiast przy drugim nie był jednoznacznie tego pewny.
Na okoliczności związane ze sprawą został przesłuchany w charakterze świadka Lech Woszczerowicz, który zeznał, że około godziny 23:30 przedzwonił do niego Ryszard Krauze prosząc aby przyjechał do hotelu Marriott. Cel zaproszenia nie był mu znany. W tym miejscu należy zaznaczyć, że z analizy bilingów wynika, że świadek Lech Woszczerowicz jako pierwszy w ciągu dnia podjął próbę połączenia telefonicznego z Ryszardem Krauze w wyniku czego ten ostatni do niego oddzwonił.
W hotelu znalazł się około północy kierując się na 40 piętro do pokoju 4020. Przedmiotem jego rozmowy z Ryszardem Krauze były sprawy osobiste, w tym związane ze znalezieniem dla córki Andrzeja Leppera patrona w kancelarii prawnej. Nie rozmawiali na temat akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa. Ryszard Krauze nie wspominał mu aby przed jego wizytą widział się z Januszem Kaczmarkiem, ani też nie prosił go aby ostrzegł Andrzeja Leppera o przygotowywanej wobec jego osoby prowokacji. Lech Woszczerowicz zeznał, że „gdyby powziął taką informację to próbowałby poinformować A.Leppera telefonicznie”. Wskazał też, że w takiej sytuacji gdyby się o czymś takim dowiedział to bym „bym zapier… w podskokach. Oczywiście bym poszedł ostrzec o takiej akcji„.
Kolejne strony uzasadnienia publikuję jako skany dokumentu.
Śledztwo przeciwko Januszowi Kaczmarkowi umorzył w dniu 30 listopada 2009 roku prokurator Mariusz Wajda.
PS.Dziękuję @MrJohnBingham autorowi nitki na Twiterze za wykonaną pracę.