
PEGASUS 11.Szpiegostwo Pegasusem jako narzędzie do unieważniania procesów sądowych?
Zaraz po opublikowaniu raportu CatalanGate wszystkie zaangażowane partie i organizacje secesjonistyczne rozpoczęły silną kampanię komunikacyjną; podjęły również szereg działań prawnych, głównie, ale nie wyłącznie, przeciwko twórcom Pegasusa w różnych europejskich sądach. Od samego początku, głównym argumentem, jaki wyrażali w wywiadach dla mediów, było to, że domniemane szpiegostwo dotknęło kilku prawników, którzy bronili przywódców secesjonistycznych w sądzie. Ten nadzór oznaczałby naruszenie praw oskarżonych, a ich intencją było żądanie unieważnienia ich procesów i wyroków.
14 lipca 2022r., przy braku potwierdzonia żadnego zakażenia na żadnym z telefonów katalońskich polityków, których rzekomo podsłuchiwano, dziennikarz El País, pan Joaquín Gil, stwierdził w artykule, że:
„W czasie, gdy telefon komórkowy Torrenta był celem ataku Pegasusa (2019), lider ruchu niepodległościowego uczestniczył w dziesiątkach spotkań politycznych i zeznawał jako świadek przed Sądem Najwyższym w procesie proces”.
W wywiadzie dla TV3, 30 kwietnia 2022r., dziennikarka pani Cristina Puig kilkakrotnie pytała pana Gonzalo Boye, czy domniemane szpiegostwo prawników może posłużyć do unieważnienia spraw liderów niepodległościowych, a pan Boye twierdził, że mają oni dowody eksperckie potwierdzające, że byli szpiegowani — prawdopodobnie odnosząc się do analizy Citizen Lab — i ogłosił, że podejmą kroki prawne w różnych sądach w związku z prawem do obrony jego klientów. Zaskakujące jest, że nawet przed upublicznieniem kandalu w Katalonii, ale niedługo po tym, jak hiszpański rząd ogłosił, że prowadzi dochodzenie w sprawie Tsunami Democràtic, pan Boye twierdził już na Twitterze, że prawnicy są szpiegowani za pomocą Pegasusa NSO. Rok później, i kilka miesięcy po upublicznieniu skandalu przez The Guardian i El País, jego telefon został prawdopodobnie zhakowany za pomocą Pegasusa, według raportu CatalanGate.
Citizen Lab modyfikowało treść raportu CatalanGate kilkakrotnie po jego opublikowaniu 18 kwietnia 2022r. Aktualizacja raportów nie jest czymś zupełnie niezwykłym; jednak w badaniach naukowych oczekuje się, że zmiany po publikacji są dokonywane wyraźnie i uzasadnione. Najbardziej problematyczną z tych niezgłoszonych zmian było przesunięcie daty zakażenia pana Van Den Eynde z 14 czerwca na 14 maja 2020r., bez potwierdzenia tego faktu w żadnym dzienniku publikacji (patrz tabela 3).
Zgodnie z zeznaniami pana Van Den Eynde w Komisji PEGA w dniu 28 listopada 2022r. wiele przechwyconych komunikatów było „klient-adwokat lub adwokat-adwokat” i „otrzymał on te same SMS-y od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Hiszpanii, które otrzymały inne ofiary, więc wszystkie te ofiary, do tej pory 65, otrzymały te złośliwe SMS-y”. Co ważniejsze, twierdzi, że „tego samego dnia, w którym zostałem zhakowany (14 maja 2020r.) lub około tej daty odbyłem spotkanie, spotkanie przez wideorozmowę, myślę, z może dziesięcioma prawnikami, którzy omawiali naszą strategię prawną w sprawie uwięzionych katalońskich polityków”. Dlatego nowa „zaktualizowana” data zakażenia może zostać wykorzystana przez pana Van Den Eynde jako argument do próby zakwestionowania wyroku sądu w tych procesach.
Podobnie, pani Diana Riba, domniemana ofiara i wiceprzewodnicząca Komisji Śledczej PEGA, twierdziła na przesłuchaniu w Radzie Europy w dniu 12 grudnia 2022r., że była szpiegowana dokładnie dwa razy, gdy spotykała się z prawnikami, aby omówić strategię prawną dotyczącą procesów pana Oriola Junquerasa w lipcu i październiku 2019r. Ciekawe jest to, że ofiary twierdzą, że dokładnie znają czas swoich zakażeń, podczas gdy w raporcie wymieniono jedynie przybliżone daty.