Quo vadis niezależny dziennikarzu?
Już w poniedziałek o 10:30 w Sądzie Rejonowym dla W-wy Śródmieście sala 448 (ul.Marszałkowska 82 wejście od Żurawiej) rozpatrywane będzie zażalenie Witka Zielińskiego (dziennikarza, operatora dźwięku Niepoprawnego Radia PL) na zatrzymanie w momencie wykonywania czynności dziennikarskich. Mikrofon (czasem dwa jak na zdjęciu poniżej) trzymany przez Witka od godz.17:00 do momentu zatrzymania ok.23:00 dnia 20 listopada 2014 roku stanowi wystarczający dowód na to w jakim charakterze znalazł się nasz dziennikarz w Państwowej Komisji Wyborczej.
Robił to na zlecenie otrzymane z naszej redakcji, byliśmy tam zresztą obaj. Tego dnia transmitowaliśmy na żywo całe wydarzenie będąc przed, w środku PKW, potem na Wilczej (Witek w areszcie, ja na ulicy przed), następnego także byliśmy (byłem) z mikrofonem, kiedy po południu wypuszczono go z dołka wraz z kilkoma innymi osobami. Następnego dnia również byliśmy w sądzie na pierwszych sprawach w trybie przyśpieszonym.
Charakter zatrzymania miał charakter represyjny, o czym świadczyć mogą mętne zeznania przed sądem (sprawa X K 775/14) zarówno członków PKW jak i kancelarii prezydenta ale także zachowanie policji. W środku byli agresywni wobec wszystkich jakby chcąc zrobić łapankę także na dziennikarzy. Dla mnie jasnym jest, że chcieli przestraszyć i przestrzec takich jak my właśnie, byśmy w przyszłości nie relacjonowali bo spotka nas to co Witka i Hanię Dobrowolską (solidarni2010.pl i Niepoprawne Radio PL) której zażalenie zostało oddalone. Dowodem w sprawie, może być także fakt, iż relację Witka nagraną na jednym z dyktafonów skasowano na komendzie „Wilcza”! (Nagrania które były przy mnie – oczywiście ocalały). Policjanci z komendy na Wilczej nie są jednak specami IT, czego dowód znalazł się na „wyczyszczonym” dyktafonie w postaci obrazu pliku z pulpitu komputera policyjnego.
Mamy więc przyczynę – chęć zastraszenia niezależnych dziennikarzy, przyczynę zastępczą (jak to określa akt oskarżenia) – naruszenie miru domowego (art.193 kk) ) oraz wykonawcę – policjanci z oddziałów prewencji i komendy Wilczej. Ukryty jest zleceniodawca, choć coraz więcej wskazuje na służby prezydenta. Kancelaria wynajmuje swoje pomieszczenia na rzecz PKW i ona jako administrator budynku zleciła działania policji. Wynika to jasno z zeznań przed sądem przedstawicieli policji, osób z PKW i administracji czyli – kancelarii prezydenta, w sprawie p-ko Hannie Dobrowolskiej i Grzegorzowi Braunowi.
Wszystko wskazuje na to, że sąd (i to niezależnie od sędziów) realizuje zobowiązania jakie postawiła przed nim prokuratura (prezydent, służby). Jak wcześniej pisałem zażalenie Hani zostało oddalone mimo iż legitymowała się dokumentem identyfikacyjnym Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, mimo iż wykonywała tam funkcje dziennikarskie. Sędzia Wojciech Łączewski stwierdził iż: Ani skarżąca ani wspomniane przez nią media nie podlegają przepisom prawa prasowego, a sama skarżąca nie potrafiła wskazać, czy są one tytułami zarejestrowanymi zgodnie z przepisami.
Co ciekawe w zdaniu poprzedzającym sąd napisał że: Sama Skarżąca twierdzi iż jest freelancerem, tzn.dziennikarzem niezależnym, nie jest nigdzie odpłatnie zatrudniona a na miejsce protestu nie została skierowana przez żadną redakcję.
. Czyli wg sądu wymieniła media dla których nie pracuje? A media te nie są redakcjami? Sąd napisał, że podnoszone w zażaleniu argumenty świadczą o nieznajomości prawa prasowego, gdy tymczasem sam, w postanowieniu z 8 stycznia 2015 roku obnażył swoją nieznajomość prawa. Przypomnę tylko dwa zdania z poprzedniej mojej notki : Prasa to również zespoły ludzi i poszczególne osoby zajmujące się działalnością dziennikarską oraz „dziennikarzem jest osoba zajmująca się redagowaniem, tworzeniem lub przygotowywaniem materiałów prasowych, pozostająca w stosunku pracy z redakcją albo zajmująca się taką działalnością na rzecz i z upoważnienia redakcji.” Dopowiem, Hania jak i Witek działali z upoważnienia redakcji, a prawo nic nie wspomina o tym że redakcja musi być zarejestrowana jako prasa! Jeśli takie prawo wprowadzą, w co nie wątpię, to wykreślą aktywność blogosfery ze sfery informacyjnej.
Witek, jest w swoim fachu specem. Zatrudniają go do nagłośnienia niezależne inicjatywy. Dziś zrobił dźwięk solidarnym2010 do wykładu Marka Dyżewskiego. Kilka dni temu był w Częstochowie by nagrać start kandydatury Brauna na prezydenta. W nowym roku skorzystała na jego pracy roninowa szopka. Nawet Sąd Rejonowy w Warszawie, który rozpatrywał będzie jego zażalenie otrzymał nagrania będące wynikiem jego pracy w sprawie p-ko Hani i Braunowi. Zwrócili się do Niepoprawnego Radia o nadesłanie nagrań audiowizualnych z przebiegu zdarzenia z dnia 20 listopada 2014r. Nagrań będących dziełem m.in. Witolda Zielińskiego, którego zapewne w poniedziałek nie uznają jako dziennikarza.
Mam nadzieję, że przedstawiłem Państwu sytuację. Chcą z niezależnych mediów uczynić margines, którego nie będzie można traktować poważnie. W ważnych sprawach my, niezależni dziennikarze mamy się obawiać represji, jeśli wejdziemy razem z protestującymi w miejsca skąd mogli będziemy Państwu relacjonować istotne dla kraju wydarzenia. Co innego Polsat, TVN, TVP Info czy… . Oni dadzą Wam zapewne informacje jedynie słuszną. My (Niepoprawne Radio PL, Solidarni2010, Blogpress itp) zostaniemy przyłapani na „przestępstwie”. O to dziś toczy się bitwa.
Stąd też tytułowe pytanie.
- Czy blogosfera pozostanie bierna?
- Czy pojawimy się w Sądzie my, blogerzy, przedstawiciele portali blogerskich, przedstawiciele niezależnych mediów, organizacji społecznych zrzeszonych w Kongresie Mediów Niezależnych (Stowarzyszenie Koliber, prawy.pl, Centrum Powiśle, Blogpress, Blogmedia24 ) i tych niezrzeszonych ale istniejących. Semi-niezależnych ((Michał Rachoń z TV Republika ale kiedyś także z Niepoprawnego Radia PL obiecał być z kamerą)) Radio Maryja, W Sieci, WPolityce, Gazeta Polska, Gość Niedzielny, Nasz Dziennik, PCH24, Stefczyk.Info etc.? Będziecie? Czy będziecie piszczeć wtedy, kiedy Waszego dziennikarza aresztują?
- Czy blogerzy portali niezależnych napiszą notki oceniające protest w PKW i jego skutki w postaci spraw sądowych dla protestujących?
- Czy dziennikarze niezależni moga liczyć na wsparcie blogerów?
- Czy protestujący p-ko sfałszowanym wyborom, także wg Was blogerzy to są jakieś warchoły? A przypominam, oskarżonych jest łącznie 12 osób. Zakłócili mir domowy PKW. Tu muszę wspomnieć zeznanie pana Jaworskiego (przew.PKW), który uznał ze zakłócenie pracy PKW przez protestujących było rzeczą (jak powiedział) niespotykaną w cywilizowanym świecie, ale jakoś do łba mu nie przyszło że ich praca i ich wynik również. (Poprzedni zeznający – również członek PKW – pogubił się mówiąc o zakłóceniu pracy osób, które już nie pracowały tego dnia w budynku.
- Czy Ty blogerze, szanujący się niezależny dziennikarzu, chcesz zadbać o swój warsztat i pozycję?
<>
Jeśli na ostatnie pytanie odpowiadasz tak, pojaw się (jeśli tylko możesz) na korytarzu w sądzi na Marszałkowskiej (wejście od Żurawiej)
Już się boję czy ten tłum się zmieści. Relację nada Niepoprawne Radio PL, na żywo. Postaram się nie zapomnieć o nikim kto przybył.