Münchhauseniada, czyli przypadki Jareckiego Jacka
Niestety dla Ciebie Jacku, nie jestem człowiekiem, który mówi że to deszcz pada jak mu ktoś w twarz pluje, a szczególnie jak pluje tak na wszystkich swoich do niedawna kolegów. Twojego komentarza też nie przemilczę.
By nikt go nie przeoczył przytaczam :
„Projekt radiowy ( na dzisiaj ) nie jest już mój. Zostałem okrzyczany zdrajcą, agentem, rozrabiaką i czym tylko chcesz. Będę robił sam. I tyle. Od nowa, że się tak wyrażę.
Lepsi ludzie, naprawdę prawicowi – już to robią, ale ja od nudy – 100 kilometrów w bok!”
Jacek Jarecki
Historia jest tak banalna jak każdy romans. Jacku, rzuciłeś pomysłem, zgłosił się facet z kasą i fajną domeną (nazwijmy go inwestorem). Najpierw w inicjatywę próbowałeś zaangażować S24, ale – cóż za rozczarowanie – nikt nie podjął tematu (widocznie znają Cię lepiej ode mnie).
Pojawiłeś się z ideą radia na Niepoprawnych i oni temat radia podjęli. Co ważniejsze pojawili się ludzie, którzy do radia się przekonali i weszli do tzw. Rady Programowej. I tak oto radio wyszło z fazy gadanej, w której Twój udział był proporcjonalny do Twojego potencjału (sic!), w fazę realizacji, w której to już Twój udział był mizerniutki (byłby zerowy, gdyby nie Twój tekst „ty się bierz do roboty…” rzucony jednemu z aktywniejszych współpracowników i pomysł audycji dla lokalnych okołogolińskich kiboli).
Dzieje się. Serwer, strona, organizacja, ludzie. I co się stało. Okazało się, że jesteś dupa a nie manager. We wstępnej fazie Twoja wizja to Jarecki&Inwestor sc (sj jak wolisz a może i z o.o.?), ale jak inwestor stwierdził, że mu się podoba pomysł fundacji (a tam rada nadzorcza i nie wiadomo czy kaska skapnie), toś zadzwonił do niego i pomogli Ci chłopcy i dziewczęta z „prawicowych” portali i tak długo z nim rozmawiałeś, że facet nie dość że odwrócił się od pomysłu, to jeszcze wykupił domenę niepoprawneradio.pl jakby to miało coś zmienić (pozdrawiam inwestora – jest jeszcze do wykupienia reakcyjneradio.pl, radionieporawne.pl, niezalezneradio.pl i co tam Pan sobie jeszcze znajdzie). Cóż Jacku, dla Twojej informacji radio niestety nada niedługo pierwszą audycję.
Nie będzie to radio dyktatora Jareckiego i to Ciebie zabolało. Nikt Cię nie wyrzucał, nikt o nic nie pomawiał. Fakt rozmowy z Tobą i jej treści przekazał trzem osobom inwestor. Odszedłeś sam, po raz kolejny obrażony… Z Niepoprawnych po raz trzeci, a jeśli chodzi odchodzenie z S24, tekstowiska i Bóg wie czego jeszcze, to sami admini pewnie nie zliczą.
Powiedzmy szczerze, pomysł Cię przerósł. Ludzie, którzy jak pisałeś „setki listów pisali do Ciebie” będą zawiedzeni. Może z tych setek, chociaż tysiąc poprze inicjatywę radia.
I powiem Ci tylko, że to jest pierwsza odpowiedź na Twoje oszczerstwa, ale niekoniecznie ostatnia. Po prostu każdemu Twojemu splunięciu będzie odpowiadać reakcja (w końcu jestem fizykiem teoretycznym)s. Na razie jest wyważona, jak zauważyłeś. Ty jednak masz pewną charakterystyczną cechę. Twoje reakcje są nieprzewidywalne. Wynika to niestety(?) z braku pojęcia o rzeczach za które się zabierasz i z braku równowagi emocjonalnej, a nie z Twojej siły i know-how.
Co do zarzutu nudy: urywki „Zwycięstwa prowokacji” Mackiewicza czy „Żołnierzy Wyklętych”, rozmowy z ludźmi ważnymi dla naszej historii a bojkotowanymi przez media, czytanie prawicowych blogerów.
Taa, to musi być nudne dla człowieka, dla którego główną atrakcją byłyby radiowe ustawki z lokalnymi kibolami. Tu się faktycznie mocno z prawicą rozjechałeś.