Cudów nie ma
Co ma Irish NO wspólnego z polskimi występami na Euro2008 i polityką polską pod rządami PO?
Mają jedną wspólną cechę: pragmatyzm.
Irlandia jest jak polska drużyna po 30 minutach meczu z Austrią. Wygrywa 1:0 i ma nadzieję na występ w ćwierćfinałach. Ale pamiętajcie Państwo, że Webbów jest 26. Sarkodzy, Merkel, Zappatero i reszta. Już niedługo Europa dostanie kilka rzutów karnych przeciw Irlandii. Nowe referendum, przyjęcie traktatu w 26 i oczekiwanie, wprowadzanie zmian w myśl traktatu, ale bez potrzeby referendów i jeszcze kilka innych pomysłów. Przegrana pewna – cudów nie ma!
Polska reprezentacja ma szanse na ćwierćfinały? Naprawdę? Są lepsi od Niemców? Podsłuchuję stacje telewizyjne od TVP3 do TVN24 i słyszę od doby, że tak! Wyjdziemy z grupy, sądząc z ilości „dowiarków” to pewne! Bo Chorwaci nie muszą, bo Niemcy się boją, bo Austriacy chcą. I dlatego będzie 2:0 dla Polski i 1:0 dla Austrii. Jeśli Niemcy są lepsi od nas, a my od Austrii (tylko ta „Łeba”), to jakim cudem Austria ma być lepsza od Niemców? Gdyby nie ta Webba, wyniki mogłyby dać nam sukces. A tak? Nie wyjdziemy z grupy! Cudów nie ma!
Cudowna polityka polska pod rządami Tuska, sama w sobie jest dowodem na brak cudów.
Czy coś więcej trzeba pisać o cudach?
Może tylko to: cudów nie ma, bo są obrońcy realiów! We wszystkich przypadkach mają wpływ pośredni.
Ale czy musimy rezygnować z marzeń?
PS.Autor tego tekstu osobiście jest przekonany o tym, że Austria wygra z Niemcami 1:0 a my z Chorwatami 3:1.