ZUS – Złodziej Ubezpieczeń Społecznych
Tyle dziś tematów o P-O-szustach , ale ja o czymś innym.
O Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych.
Dostałem wstrząsający list od tej firmy.
Mówiąc krótko obliczyłem na podstawie przesłanych papierków – swoją emeryturę. Jeśli przejdę na nią w wieku 70 lat otrzymam, 155,50 złotych emerytury!
Słownie: sto pięćdziesiąt pięć złotych. Nie 15500,- nawet nie 1550,-. Powtarzam 155 złotych.
Z pierwszej kartki wynika, że od 1999 uzbierano 25036,27 zł.
Z drugiej kartki wynika, że te 25036,27 zł mam podzielić przez liczbę 161 m-cy.
(Przepraszam za jakość karteczek, nie za bardzo chcę się ujawniać! Kwota z pierwszej do odczytania 8-linia. Mianownik pochodzi z drugiej kartki – ostatni wiersz tabeli druga kolumna)
Instrukcja do odczytania z drugiej kartki: Obliczenia wysokości emerytur dokonuje się poprzez podzielenie środków zgromadzonych na koncie (tj.25037) przez średnie dalsze trwanie życia dla osób w wieku, w którym przechodzi się na emeryturę wg komunikatu GUS (druga kolumna drugiej kartki)
Jeśli wcześniej, to mianownik będzie większy a emerytura mniejsza. Czy te 155 jest rzeczywiście możliwe? Czy ja pracowałem rok? Osiem lat? Nie! Po prostu ZUS nie uwzględnia składanych od początku mojej pracy zawodowej (przyjmijmy dowolny rok np. 1988 lub 1992 lub każdy inny) do 1999r. deklaracji jeśli osobiście ich nie przedstawię, uzasadnię czy udowodnię!. Dla ZUSu jestem wart tyle, ile rejestruję od 1999 roku. Jeśli wcześniej jakiś zakład pracy wpłacał moje składki ubezpieczeniowe, to ZUS ma to w dupie, jeśli ja ich nie zgłosiłem po roku 1999. Czyli całą moją pracę w instytucie naukowym, potem pracę w spółce z o.o. i dwa lata na własnym ZUS ma gdzieś. Czemu? Bo ZUSowi nie napisałem, że tam pracowałem!
Nie napisałem specjalnie i z pełną świadomością! Skoro firmy mnie zatrudniające płaciły składki i składały zeznania, to ZUS zebrał pieniądze z tych składek i powinien obliczyć te pieniądze – w końcu moje – i określić tzw kapitał początkowy! Jeśli tego nie zrobił, to znaczy, że jest złodziejem. To znaczy, że ukradł moje pieniądze. Mylę się? Z tych pism wynika, że się nie mylę. Mam nadzieję zginąć w wypadku samochodowym przed emeryturą. Ale chwila! Jeśli od dziś nie płaciłbym emerytury, a przede mną jeszcze ok 20 lat pracy, pomnożone przez 600 zł składek emerytalnych i rentowych tj.ok. 20*12*600=144000,- Liczę na 14 lat emerytury tj. 144000/12*14=857,- To jest na dziś 5 razy więcej niż proponuje mi ZUS. Od dziś nie płacę ZUSu. Z procentami od lokat będę miał zapewne 10 razy więcej niż ZUS mi proponuje.
A jeśli ta firma zgłosi do mnie jakieś pretensje, to powiadam z pełną świadomością: pierdolę ZUS. I wytoczę im sprawę o kradzież moich składek!