Marsz Niepodległości – Sprostowanie informacji L.
Komentarz zmienił, w chwili ostatniej, swą formę na post. Komentarz do notki:
Dokąd zmierza Marsz Niepodległości
Leopoldzie. Zgadzam się po części z Twoimi obawami. Nie ufam politykom i trzeba im patrzeć na ręce. Trzeba, zanim im zaufamy, prześwietlić ich życiorysy.
Ale Ty tego nie robisz. Albo robisz bardzo selektywnie rzucając jednocześnie podejrzenie. Piszesz: Nie wiem czyimi dziećmi są (doświadczenie uczy, że to ważne), ani kim są – poza tym, czego można dowiedzieć się oficjalnie- dzisiejsi przywódcy radykalnej młodzieży: panowie Robert Winnicki, Krzysztof Bosak, Przemysław Holofer i inni.
Skoro nie wiesz, to się powstrzymaj dopóki się nie dowiesz. W przeciwnym razie skreślasz może jakąś faktyczną oddolną inicjatywę.
Dalej już może coś wiesz, uzasadnionym może jest ocena: Dariusz Grabowski i Artur Zawisza mają powikłane życiorysy polityczne, włącznie z udziałem w inicjatywie Libertas, której inspiracje krążyły w okolicach Kremla. Chociaż wolałbym usłyszeć kilka konkretów. Konkretów od A do Z. Czyli: jak się związali i jak wyszli z inicjatywy, której inspiracje… itd.
I proszę, nie wyśmiewaj moich zastrzeżeń. One dotyczą jedynie Twojej relacji, nie mojej opinii. Nie poszedłbym za tymi politykami w ogień. Nie wiem też, czy aspirują do miana przywódców.
A co do Artura Zawiszy. Był prezesem (obecnie vice) Stowarzyszenia Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. Może ci nasi bohaterowie nie wiedzą z kim się zadają (stracili swój patriotyczny kompas), ale w takim razie musisz wiedzieć więcej, by rzucać na niego oskarżenia o pro-rosyjskość.
Na koniec o Oparze: podobno związany był kiedyś z WSI
Urwałeś się z choinki? Wpisz sobie „ryszard opara wsi” w google, to będziesz miał ocenę jego i portalu NE na widelcu i nie będziesz musiał pisać „podobno”!
Na marginesie, to co zrobił Nowy Ekran rękami Tomasza Parola zasługuje na skreślenie (kolejne) tych dziennikarzy i tego środowiska spośród ludzi uczciwych. Takie materiały szkodzą reputacji „wolnych mediów” do jakich chciałby aspirować ten łże-portal.
W punktach, będzie szybciej:
- Film z biednym dzieciakiem: http://youtu.be/S2Ja5Zcxi4c
- Wcześniej powstaje jednak urocze zdjęcie na tle policji (dzień jeszcze jasny) http://m.nowyekran.pl/ee371e9e964fc3d8cca2c2daf0498738,14,0.jpg (ten z prawej to Tomasz Parol – Łażący Łazarz, a dziecko najbliżej z czapeczką JB – J(ebać) P(olicję) – to to nieszczęsne pobite przez policję)
- A tu kłamstwo przywołane przez Eskę http://eska.salon24.pl/463085,policja-pobila-dzieci#comment_6863747 : Przejąlem za chwilę pobitego, zapłakanego i mocno przestraszonego 10-latka. Szedł z przodu z oficjelami z komitetu poparcia.” Przejął dziecko, z którym ruszał na marsz?…
To przecież dyskwalifikuje dożywotnio dziennikarza (sic!). Manipulacja nie może być bronią po naszej stronie. Dobrze, że NE nie jest po naszej stronie, bo bym się zawstydził.
Prawdą jest, że żaden z mówców nie zająknął się o Zamachu Smoleńskim. Też chciałbym takie zdanie usłyszeć. Może powinien na tej scenie wystąpić (ale nikt z nich nie dotarł) ktoś, kto o tę prawdę „walczy”. Jakiś poseł PIS, może Ewa Stankiewicz, może Tomasz Sakiewicz?
Wysłuchałem wszystkich przemówień na żywo. Stałem w tłumie młodych ludzi, którzy słuchali słów nadziei popartych krytyką rzeczywistości. Uznałem z bólem, że wpajanie im informacji o rozkradaniu Polski przez elity polskie i europejskie, przez banki światowe, przez niedemokratyczny europejski parlament, może pobudzić ich bardziej niż znana wszystkim informacja o Smoleńsku. Że krytyka wykreowanych autorytetów, stawianie zarzutów inne niż tylko smoleńskie Tuskowi i Komorowskiemu, jest działaniem zdrowym i pozytywnym.
Pro-rosyjskiego, pro-niemieckiego, czy pro-europejskiego zdania nie usłyszałem. Wolałbym przeczytać z czym się nie zgadzasz, nie czego Ci brakuje. Bo z Twojego postu wychodzi na to, że w zasadzie nic nie było powiedziane na Agrykoli.
Na koniec stajesz się, mam nadzieję, mimowolnym narzędziem obcej mi propagandy.
Sprostowania:
Piszesz
[…]nie wspomniano o Klubach Gazety Polskiej – najspokojniejszej i najlepiej zorganizowanej grupie uczestników marszu , która nie skręciła na Agrykolę, lecz poszła pod pomnik Piłsudskiego obok Belwederu. To w tej grupie szli Węgrzy serdecznie witani przez mieszkańców Warszawy.
Sprostować muszę: marsz poszedł prosto w dół na Agrykolę, a w kierunku Piłsudskiego skręciły KGP. A to że Onet nie wspomniał o KGP… No cóż?
Piszesz o mówcach na Agrykoli.
Brak szerszego spektrum mówców wynikał m.in. z odcięcia się T. Sakiewicza od Marszu. Dzień czy dwa przed wypisał się z komitetu jak nie przymierzając Kukiz w proteście przeciw uczestnictwu Kobylańskiego. A następnie rozbił demonstrację – własny sektor, odrębna marszruta, etc.
Manipulacją jest fragment o Klubach Gazety Polskiej jako o najspokojniejszej grupie. Fragment, z którym się jako uczestnik marszu nie zgadzam. Niby ja byłem w niespokojnej grupie? A może rzucałem w kogoś kamieniami? Policyjna prowokacja, drogi Leopoldzie, nie czyni jeszcze z nikogo przestępcy, warchoła czy nawet nerwusa. A nawet jeśli, w wyniku takowej rzuciłbym w bandytów reżimu przykrytych kominiarkami kamieniem, to czułbym się lepiej niż owieczki idące za transparentem Gazety Polskiej, na tle którego (jak to ma w zwyczaju) maszerował Tomasz Sakiewicz.
Byliśmy z Wazdarem, Gadającym Grzybem i kilkoma sympatykami Niepoprawnego Radia PL na czele manifestacji. Na wysokości Nowogrodzkiej, w chwili prowokacji. Wiemy wszyscy jak się to stało. Powtórzę. To była policyjna prowokacja. Dzięki postawie tysięcy manifestantów (nie było w tej grupie Klubów Gazet Polskiej – ich sektor był oddalony od wydarzeń kilkaset metrów), marsz poszedł dalej. Najbliżej nas stali ludzie ze Stowarzyszenia Solidarni 2010.
Kilka fotek GG :
PS. Serdecznie dziękujemy wszystkim sympatykom i słuchaczom, którzy podeszli do nas i pozdrawiali Niepoprawne Radio PL. Do zobaczenia na następnych marszach i w marszu do Niepodległości.