Sondaże wskazują że PIS zbliża się do PO !
Sondaże wskazują, że PIS zbliża się do PO!
Ludzie, opamiętajcie się. Jakie sondaże?
Wierząc w jakikolwiek ich wynik, uwiarygodniacie III RP.
Kim są szefowie SMG/KRC? Prezes tej firmy Krzysztof Borys Kruszewski to syn prof. Krzysztofa Kruszewskiego, słynnego sekretarza Komitetu Warszawskiego PZPR, organizatora bojówek, które w 1979 r. katowały uczestników spotkań opozycyjnego Towarzystwa Kursów Naukowych, nazywanego latającym uniwersytetem. W latach 1980–1981 Kruszewski-senior był ministrem oświaty.
Na blogach w artykułach znanych publicystów (ostatnio Bronisław Wildstein http://www.rp.pl/artykul/717209.html) pojawiają się teksty udowadniające naiwność ich autorów. My, tu w necie, piszemy o fałszerstwach wyborczych, przekrętach i wałkach rządzącego establishmentu, o fałszywej elicie, o kolejnej zbrodni na naszej elicie. I cóż to, nagle wierzymy w sondaże?
Jakiś sondaż OBOP ze źródła Onet
Twórca powołanego w stanie wojennym CBOS płk Stanisław Kwiatkowski (dziś znacznie bardziej znany jest jego syn – były prezes TVP Robert Kwiatkowski) usytuowany był w hierarchii władzy PRL znacznie wyżej. Urodzony w 1939 r. guru polskiej socjometrii od 1973 r. był doradcą ministra obrony Wojciecha Jaruzelskiego.
To tak jakbyśmy wierzyli, że Kwaśniewski uporał się wreszcie z golenią, a Oleksy ma umysł jak brzytwa. Musimy wyrosnąć z niemowlęcego stanu wolności. Musimy uznać, że każdy sondaż (dużej znanej sondażowni) to wykonane zlecenie na manipulację naszych rodaków. To droga do celu, to środek na omamienie umysłów.
U pułkownika Kwiatkowskiego pracował cały obecny zarząd Pentora – znany nam już Eugeniusz Śmiłowski, Jerzy Głuszyński, i Piotr Kwiatkowski. Głuszyński to były członek Komisji Ideologicznej KC PZPR.
Spojrzenie z takiej perspektywy musi być podstawą analiz wyników podawanego „poparcia”. Tak więc: jeśli widzimy 50% poparcie PO, to postarajmy się rozpracować operacyjną zagrywkę WSIowych lub cywilnych agentów. Spróbujmy zrozumieć cel takiej manipulacji. W ten sam sposób musimy podejść do wyniku 32:29 dla PO w starciu z PIS.
Także inni byli współpracownicy Kwiatkowskiego odgrywają dziś w ośrodkach badania ogromną rolę. Elżbieta Lenczewska-Gryma jest dziś Liderem Sektora Badań Medialnych w OBOP. W biuletynach CBOS pisała o nastrojach wśród nauczycieli, podkreślając ich poparcie dla władzy: „Spośród instytucji i grup funkcjonujących w życiu publicznym nauczyciele skłonni byli obdarzyć największym zaufaniem Sejm, wojsko, rząd i Radę Państwa (3/4 badanych), następnie związki zawodowe, PRON i PZPR (2/3 badanych), nieco rzadziej Kościół i milicję (w obu przypadkach po 57%) i najrzadziej opozycję polityczną (co 10 badany)” (Biuletyn CBOS 7/86, test pisany razem z Elżbietą Kościesza-Jaworską).
Dla przykładu takich rozważań poddam pod rozwagę parę pytań. Czy PO zaczyna się bać o wyborczy wynik? A w jaki sposób zmobilizować elektorat? I odpowiem: Ano, trzeba postraszyć PISem. W sferze medialnej robi to Tusk, w sferze badań opinii – gwałtowny wynik prezentowanych „sondaży”.
Beata Jaworska od 17 października jest dyrektorem badań jakościowych w IPSOS. Wcześniej pracowała w Pentorze. Ostatnio przez dwie kadencje zasiadała z nadania SLD w zarządzie Polskiego Radia. W biuletynie opisywała badania „Młodzi o polityce”, z których wynikało, że oceniają oni korzystniej milicję niż opozycję polityczną. Jeszcze lepsze notowania miały wojsko i PZPR („Biuletyn CBOS” 3/87, tekst pisany razem z Elżbietą Gorajewską).
Czy zrozumienie schematu działań służb w III RP jest nie do pogodzenia z naszym odbiorem rzeczywistości? Zapewne, dla wielu. To ci, którzy nie dopuszczają myśli o zamachu na prezydenta RP, to ci którzy mówią że zamachu nie było, bo wśród poległych była Szymanek-Deresz czy Szmajdziński. Nie mieści się w głowach wielu prostolinijnych ludzi sformułowanie Majakowskiego „Jednostka jest zerem, jednostka jest nikim” (dziś tak abstrakcyjne jak najbliższy kolejny koniec świata w dniu 27 IX 2011).
Paweł Chełstowski, w latach 80. pracownik CBOS, jest dziś dyrektorem w PBS: – Byłem w CBOS szeregowym pracownikiem. Nikt nie usiłował wpływać na moje badania.
Patrząc na sprawę pod trochę innym kątem, to nieprawdopodobne by ludzi rozsądnych można było doprowadzić do takiego rozdwojenia jaźni. Z jednej strony wiara w smoleński zamach, albo w przenikające III RP wpływy WSI i agentury cywilnej, a z drugiej strony uważne śledzenie sondaży. Nie znam odpowiedzi na tą – niemalże filozoficzną – zagwostę. Dwie jednoczesnie występujące osobowości. Jedna wierząca i druga wątpiąca w tą samą fizyczną rzeczywistość. Tą, którą widać dokoła.
Z jakich ludzi Kwiatkowski stworzył GfK? Odpowiedź znajdujemy na łamach pisma „Brief” (47/2003), w tekście o Elżbiecie Gorajewskiej. „Brief” pisze o niej: „W 1990 r. opuściła firmę. Powód? Z CBOS-u odszedł jego szef, prof. Stanisław Kwiatkowski, który miał stworzyć polski oddział niemieckiego instytutu badawczego GfK. Prof. Kwiatkowski zdołał przekonać część pracowników CBOS-u, aby rozpoczęli pracę w nowej firmie. Wśród tych osób była Elżbieta Gorajewska, która miała zająć się badaniami mediowymi. Ostatecznie, została kierownikiem działu mediów i reklamy firmy GfK Polonia”. W GfK pracowała do 1996 r.
Wielu z nas odrzuciło już medialną papkę „zaprzyjaźnionych” mediów. Niektórzy wyrejestrowali telewizory (pozdrawiam panią z poczty na północych krańcach W-wy). Niektórzy musieli pozbierać szczątki odbiorników na trawnikach i chodnikach przed oknami, po tym jak stan krytyczny (odporności) na przekaz przekroczył cienką czerwoną linię.
Najwięcej plotek w środowisku budzi osoba Marka Markiewicza, dyrektora w GfK Polonia. Markiewicz wyróżnia się tym, że nie jest socjologiem i przed objęciem kierowniczego stanowiska w firmie mało kojarzył się z badaniami. Jest absolwentem Szkoły Głównej Handlowej, a w latach 1980–1990 był doradcą ministra kultury ds. organizacji i zarządzania. Odgrywa też wielką rolę w lobby badaczy – jest członkiem zarządu OFBOR.
Ale ci sami ludzie cieszą się czytając lub słysząc od przyjaciół (w rozumieniu – przyjaciele w walce z III RP), że PO maleje a PIS-owi rosnie.
To nie tak. To nie nasz matrix, to inny wymiar, inna skala.